Wycieczka szkolna Międzyrzecki Rejon Umocniony
Chciałam aby w tym roku, nasza wycieczka szkolna była inna. Zazwyczaj jeździmy do dużych miast i tam bardzo szybko zwiedzamy z przewodnikiem. Stwierdziłam, że chcę aby w tym roku było inaczej. Zależy mi aby dzieci się czegoś nauczyły i zapamiętały, że wycieczki szkolne to super zabawa, a nie tylko bieganie do kolejnych miejsc i zwiedzanie w bardzo szybkim tempie. Kiedy przedstawiłam mój pomysł rodzicom, wszyscy stwierdzili, że jest to dobra opcja. Powiedziałam im, że chcę odwiedzić Międzyrzecki Rejon Umocniony, do ZOO Safari w Świerkocinie i do Zielonej Góry.
Rodzicom bardzo spodobał się pomysł na taką wycieczkę, ale trochę się obawiali jak sobie poradzą dzieci, bo miała to być wycieczka dwudniowa. Na szczęście udało mi się ich przekonać, że dzieci nie są już takie małe, a poza tym będzie z nimi kilka opiekunów, więc na pewno jakoś sobie damy radę. Rodzice się zgodzili, więc musiałam jeszcze przekazać informacje o wycieczce dzieciom.
Kiedy przyszłam na lekcję i powiedziałam im, że jedziemy na wycieczkę wszystkie się bardzo ucieszyły, a kiedy dowiedziały się, że wycieczka ma trwać aż dwa dni to były jeszcze bardziej szczęśliwe. Później jeszcze wszystko omówiliśmy na lekcji, bo powoli zbliżał się termin naszego wyjazdu. Dzieci były coraz bardziej podekscytowane i na każdej lekcji pytały o wycieczkę, bo już się nie mogły doczekać.

Międzyrzecz
Pierwszego dnia wycieczki, przejechaliśmy do Międzyrzecza i tam byliśmy w Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym, czyli systemie umocnień stworzonym przez Niemców w latach 1934–1944 dla ochrony wschodniej granicy. W skład systemu wchodzą między innymi jedne z największych podziemi fortyfikacyjnych świata. Był to jedyny obiekt, który zwiedzaliśmy pierwszego dnia, więc dzieci mogły bardzo dokładnie przyjrzeć się jak to wygląda i co się tam znajduje. Po zwiedzaniu pojechaliśmy do ośrodka, zjedliśmy obiadokolację i dzieci poszły spać.

Świerkocin
Drugiego dnia wycieczki zaraz po śniadaniu pojechaliśmy do Świerkocina, do ZOO Safari, które jest pierwszym w Polsce ogrodem zoologicznym tego typu założone w 1996 roku. Obecnie zajmuje ponad 20 ha i liczy około 70 zwierząt. Dzieci były bardzo zadowolone, ponieważ nie było to zwyczajne Zoo, bo w tym my siedzieliśmy w samochodzie, a zwierzęta były na wolności i można było je podziwiać z bliska. Następnie pojechaliśmy do Zielonej Góry i tam zwiedzaliśmy Starówkę z przewodnikiem. Na zakończenie wycieczki dzieci miały trochę czasu wolnego i wtedy mogły sobie kupić pamiątki albo jeszcze pospacerować po Zielonej Górze. Tak mi się tam podobało, że stwierdziłam że musimy tu przyjechać z nauczycielami na imprezę integracyjną.

Wszystkim bardzo podobało się na wycieczce i chcą jechać na kolejną. Mam nadzieje, że w przyszłym roku też uda nam się zorganizować jakąś wycieczkę. Dzieciom podobały się obiekty które zwiedzaliśmy i myślę, że bardzo dużo zapamiętały z tej wycieczki szkolnej. Uważam, że dzieci na wycieczce były zdyscyplinowane i dały sobie świetnie radę bez rodziców. Moim zdaniem ośrodek był bardzo wygodny tak samo jak autokar. W ośrodku było na prawdę dobre jedzenie, bo dzieci zawsze wszystko zjadały. Nasz przewodnik był bardzo miły i miał dobre podejście do dzieci, ponieważ zawsze go słuchały. Ciekawie opowiadał o wszystkich atrakcjach, ale także umiał pomóc w trudniejszych sytuacjach. Program wycieczki był bardzo dobrze zrobiony, bo zawsze mieliśmy czas, żeby dokładnie zwiedzić każdy z obiektów. Rodzice też byli bardzo zadowoleni i uważają, że dzieci świetnie sobie poradziły na tej imprezie.